piątek, 7 czerwca 2013

Wieloryb/ka na basenie

Poszłam .

W zasadzie zostałam tam zaciągnięta przez męża niemal siłą,bo dopadł mnie niesamowity stres.

Kiedy wchodziłam do basenu w tym debilnym czepku żaden facet nie zwracał na mnie uwagi,tylko jedna dziewczyna stała i się gapiła.
"Ja Ci jeszcze pokażę"pomyślałam i popłynęłam.
Zrobiłam cztery czy sześć długości,nie pamiętam,po każdej potrzebowałam chwili na odsapnięcie,ale co tam.Jest lepiej niż przy poprzedniej próbie kilka lat temu.

Potem poszłam do sauny na podczerwień - ponoć najskuteczniejsza,najzdrowsza i usuwa wszystkie toksyny.
Znowu się zestresowałam ,bo w środku siedziała ładna blondynka i jeden chłopak,a tu nagle wchodzę ja-słoń.
Ale dziewczyna okazała się bardzo sympatyczna,a polubiłam ją jeszcze bardziej gdy okazało się że w połowie długości basenu dostaje zadyszki i musi odpocząć.
Nie wiem czy sauna zdziała cuda czy nie,ale moja skóra jest super gładka a ja dziś czuję się okropnie zmęczona.Okropnie!
Chętnie chodziłabym częściej,ale 18 zł za godzinę razy dwa-bo chodzę z Mężem to zdecydowanie za dużo .Pokombinuję z karnetem na aquafitness.
Na wadze 115 czyli tylko 200 g od wczoraj,ale znowu czuję,że zatrzymuje mi się woda w organiźmie.
Cholery można dostać.
Dzisiaj świętuję zgubienie dwunastego kilograma,tadaaaam!

Na obiad pieczony łosoś,pieczone ziemniaki i szparagi.
Jutro robię pierwsze pooperacyjne sushi-mniam!

3 komentarze:

  1. Super, ze sie przemogłaś:) Jak widzisz nie taki diabeł straszny:) Ja w pn byłam na 6 rano, bo jest taniej. Dzisiaj ide wieczorem:) Jutro tez pewnie rano, bo zbankrutuje:( Pozdrawiam. psychosis

    OdpowiedzUsuń
  2. witam, jestem przed operacją i bardzo Ci dziękuję, że opisałaś tutaj swoje doświadczenia. Boję się trochę, ale decyzją już zapadła. Zbieram info na ten temat i cieszę się, że mogłam czegoś się dowiedzieć.
    Z drugiej strony czytam Twoje menu i wybacz, mimo wszystko wydaje mi się, że to chyba nie o to chodzi, aby jeść jak wcześniej tylko mniej. Ziemniaczki, biały chleb, makrela, majonez , itd.? Jeżeli dalej tak będziesz jadła, to po waga Ci stanie i będzie pozamiatane. Teraz organizm walczy z mniejszą ilością pokarmu, po 2 -4 miesiącach się przyzwyczai i nie będzie efektu. Piszesz , że wiele diet już przetestowałaś . Ja również i niestety wiem, że oszukiwać nie można, a operacja ma zmienić nie tylko łaknienie, a przede wszystkim filozofię jedzenia. Tego co jemy i jak jemy.
    12 kg w 2 miesiące to nie jest oszałamiający wynik i na dukanie spokojnie można taki osiągnąć , wiec po co operacja ? po co ten cały trud ?
    Wybacz ten komentarz, nie chcę cię urazić ani zdołować . Jeszcze wszystko możesz zmienić , to dopiero początek i lepiej teraz , bo później będzie gorzej. W tv jest taki program ekstremalne odchudzanie. Między innymi o osobach które mają opaskę. Tam widziałam reportaż o kobietach u których opaska nie dała oczekiwanych rezultatów . 30 kg i koniec. Fakt , dużo. ale przy 127 kg to chyba zbyt mało niż się oczekuje. Ja pragnę schudnąć min 50 kg. A ty ?

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam serdecznie!
    Widzisz,ja wcześniej też jadłam przeważnie zdrowo,a teraz jeszcze bardziej.
    Coż złego jest w ćwiartce ziemniaka upieczonej bez tłuszczu?Ano nic,sam potas,który wypacam na saunie i fitnesie.Makrela?Najwięcej kwasów Omega-3 i białka którego tak teraz potrzebuję.Dodam,że makreli było chyba 5-7 deko.Majonez?Nie pamiętam kiedy o nim wspominałam,wiem że robiłam majonez wegański ze słonecznika bez tłuszczu.Biały chleb?Tak,pół kromeczki dziennie,to chyba nie jest aż taka zbrodnia biorąc pod uwagę fakt,że jest to chleb na zakwasie ekologiczny.Ciemnego jeść jeszcze nie mogę bo mnie zatyka.Poza tym przy tak intensywnym trybie życia taki rodzaj węglowodanów jest mi potrzebny do prawidłowego spalania tłuszczów.
    Jak już pisałam w ponad miesiąc schudłam 11 kg a to dużo.Porównując mój ogólny spadek wagi to jest on jednym z największych jakie widziałam na forum otyłości po opasce w tym czasie.Organizm owszem,przyzwyczaja się do mniejszych ilości i przestaje chudnąć,po to właśnie jeździmy na docisk opaski.
    Nigdy tyle nie chudłam na żadnej diecie i powiem Ci,że większy spadek wagi podtruwa organizm bo wszystkie toksyny z tkanki tłuszczowej uwalniają się z organizmu i trzeba je jakoś wydalić.
    Powiedz mi jak Ty w takim układzie wyobrażasz sobie dietę po opasce?Ja postawiłam na dobre tłuszcze,zdrowe białko,zero cukru,dużo warzyw i zero przetworzonych produktów.Każdy dietetyk się ze mną zgodzi.Ciekawa jestem bardzo Twojej diety;)
    Powodzenia i trzymam kciuki za operację!Odezwij się czasem;)

    OdpowiedzUsuń