sobota, 4 maja 2013

Kilka dni po AGB

Burczenie brzucha powoli mnie zabija.
Kochany Mąż mój szamie po cichu i z daleka,nawet nic nie gotuje,żebym miała łatwiej.
Jezu jak ja Go kocham.
Nie zjadłabym nic,ale żołądek by mi oszalał.
Ciagle jestem bardzo słaba.
Wstaję,idę umyć zęby i natychmiast muszę się położyć do łóżka.bo upadnę!

Przeglądam różne strony na temat zaleceń po opasce.
 Z tego co widzę w polsce zalecenia są najbadziej restrykcyjne.
Tutaj powinnam dwa tygodnie na samej wodzie,herbacie i kawie z mlekiem,kolejne 2 do 4 na cienkich rosołach,potem jogurtach etc a po tym czasie miesiąc papek.

Mnie lekarz powiedział,że tydzień bezwzględnie woda,herbata (po której burczy jeszcze bardziej)i mleko,tydzień kolejny to lekkie zupki ,potem wprowadzamy papki ale bez przesady-zębów trzeba używać,po to się je ma.

Postanowiłam pierwszy tydzień nieco urozmaicić.
Na śniadanie piłam kawę z mlekiem.
Zawsze na stole stał albo lekki kompot z truskawek -bez cukru,troszkę ksylitolu tylko
Piłam rozcieńczony sok z aloesu 1:4
Zrobiłam wodę witaminową,czyli:truskawki,pomarańcze,kiwi-co tylko chcecie-kroicie,myjecie oczywiście dokładnie i zalewacie wodą ,odstawcie na noc i na drugi dzień jest woda nie dość,że z witaminami,to jeszcze smakuje lepiej.
Faktycznie od samej,zwykłej wody można dostać kota.
Kiedy byłam bardzo głodna z pomocą przychodziło mi mleko migdałowe.
Zdrowsze od normalnego mleka,w smaku lekko słodkawe,wypijałam około pół szklanki i zapominałam o burczeniu w brzuchu.






Czytając angielskie strony z zaleceniami pooperacyjnymi dowiedziałam się,że zaraz po wyjściu ze szpitala dwa dni-woda i herbata z mlekiem,potem już zupy,papki i często pod koniec drugiego tygodnia pacjenci jedzą normalnie.

Aż tak odważna nie będę.

Pod koniec maja mam służbowy wyjazd gdzie jadać będziemy większą grupą i jakoś sięmuszę na to przygotować,w związku z czym rozpisałam sobie plan .

1 tydz po operacji -woda,herbata,mleko
2 tydz po operacji -wywar warzywny,pod koniec rosół bez tłuszczu z udka indyka,ostatnie kilka dni z kaszą manną,na śniadanie jakieś papki w dwa ostatnie dni.Powoli wprowadzać jogurty naturalne i maslanki.
3 tydzień-papki i więcej papek:marzę o zmiksowanym łososiu z wegańskim majonezem,zmiksowanych ziemniakach,sweet potato czy makreli zmiksowanej z serem białym.
4 tydzień powoli będę wprowadzać pokarmy stałe .
Dam się absolutnie zabić i posiekać za sushi albo zwykłą kanapkę z żytniego chcleba i pomidora malinowego!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz